Znaleźć właściwą drogę w życiu, która zaprowadzi nas do celu jaki sobie wyznaczymy, to był mój cel na niewidzialnym kompasie, mój niebyt blogowy w dużej mierze był spowodowany wydeptywaniem tej naszej docelowej drogi, z której nie będziemy chcieli zawracać.
Wybierz sobie zawód który lubisz, a całe życie nie będziesz musiał pracować,słowa Konfucjusza, utwierdzają mnie w tym że podążamy we właściwym kierunku, i nawet to, iż będąc w takim wieku, gdzie inni zaczynają odcinać kupony od życia, my zaczynamy tworzyć naszą nową rzeczywistość, tyle że opartą na glinie, oczywiście w roli głównej.
Wiele czasu musiało upłynąć, zanim odważyliśmy się wyjść realnie z naszymi pracami do ludzi, zwłaszcza,że śląc nasze pierwsze zgłoszenia na jarmarki rękodzielnicze, nie brałam pod uwagę, tego że przejdziemy wstępną selekcję, bo to,że jeszcze nigdzie nie wystawialiśmy naszych prac, do organizatorów nie było już z pewnością zachęcające, na facebooku pustki,ledwie kilka prac, nici z tego tak myśleliśmy, a tu uśmiech losu i w ciągu tygodnia dostaliśmy zaproszenia na całkiem spore imprezy, jak choćby Etnomanię, czy Nikiszowiec, lecz to jarmark w Będzinie,w pięknym parku, przy Pałacu Mieroszewskich, był naszym chrztem rękodzielniczym.
Niezwykłe doznanie stanąć po tej drugiej stronie, zwłaszcza ze to nie są dwie godziny, gdzie się zajrzy zobaczy co i jak, to 10 -12 godzin na miejscu, nie licząc dojazdu, to rozmowy z ludźmi, czasem na odległe niż ceramika tematy, cieszy jak ktoś zechce uwiecznić nasze prace na zdjęciu, bywa,że nasze prace znajdują nowe domy i tak, ptaszek przysiądzie na innym parapecie, patera znajdzie miejsce na czyimś stole, a z dzbana dla ochłody ktoś naleje domowego kompotu.
Gdy zima była jeszcze, za oknami, a my w długie zimowe wieczory, spędzaliśmy czas w naszej malutkiej pracowni dogrzewanej kozą, z każdym dniem rosło w nas przekonanie, że to co robimy, nadaje nowy rozdział naszemu życiu, niesieni tym optymizmem,trzymamy się niezmiennie naszych planów,bo w końcu od nich wszystko się zaczęło.
poniżej można wejść na linka i podglądnąć naszą pracownie
Dziękuję wszystkim którzy przez te 10 miesięcy od ostatniego wpisu tu zajrzeli, lub pamiętają:)
No wreszcie jakis znak życia! Ide pooglądać. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńGarncarko, cuda, cuda tworzysz. Naprawdę piękne. Czy na zamówienie też coś robisz?
OdpowiedzUsuńOwieczko witaj :)
OdpowiedzUsuńzaczynamy przymierzać się do ambitniejszych prac, większość rzeczy powstaje na zasadzie co mi w duszy gra, lub co w przyrodzie, więc myślę że możemy sprostać specjalnemu projektowi.
Jakie ładne. Te ptaszki i te klasyczne dzbanki...I te filiżanki, i....
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
UsuńJa tam podgladam juz od dluzszego czasu na fejsie, wiec wiem, czym sie zajmujesz i bardzo podziwiam Twoje prace, sa naprawde cudne! Szczegolnie zachwycaja mnie te talerze-liscie, chociaz wszystko bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńBuziak
Panti to się cieszę:)
UsuńSuper, że odnalazłaś swoją ścieżkę :)
OdpowiedzUsuńFajne prace i każdy sukces cieszy i motywuje :))
Dokładnie Liduś motywacja to podstawa, a reszta sama się ułoży:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak fajnie, ze sie odezwalas:) Prace bardzo ciekawe i widac, ze kawal serducha w nich jest.
OdpowiedzUsuńIlonko, zycze Ci wszystkiego najlepszego, cel jest najwazniejszy.
Moc serdecznosci Ci przesylam!
O tak Ataner w każdą pracę wkładam serce,są prace z którymi potem ciężko mi się rozstać...dzięki za Twoją pamięć :)
UsuńPodglądam Ciebie na FB, piękne rzeczy robisz. Myślałaś o sklepie internetowym?
OdpowiedzUsuńTak Graszko pomału dojrzewam, aby założyć swój sklep w internecie.
UsuńCo by mieli zapomnieć! Pamiętliwe som! Zrobiłaś mocne wyjście w czymś, co nie jest łatwe. Gratuluję wytrwałości i rozwijaj się!
OdpowiedzUsuńHanuś to mi się serducho raduje,że pamiętają:)
UsuńJa pamiętam. Spełniaj Ilonko marzenia , wytrwałości i tak trzymaj dalej. Buziaki !!
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu za pamięć :) pomimo tego że tak mało mnie w sieci:)
UsuńPiękne prace tworzysz! Cieszę się, że się odezwałaś:)
OdpowiedzUsuńP.s. Nie wiesz co z Beatą Zasadą? Zniknęła z sieci w ogóle:(
No tak Beatka z sieci zniknęła, lecz mamy raz w tygodniu pogaduchy telefoniczne więc u niej wszystko jest OK:)
UsuńTęskno za Tobą Ilonko!
OdpowiedzUsuńBardzo tęskno!!!!
Pozdrawiam:)
Lusiu:) mnie też...
UsuńIlonka,
OdpowiedzUsuńod razu pędzę do Ciebie. Ucieszyłam się, że na blogu napisałaś kilka słów.
Dosyć często tutaj zaglądam. Nie jestem na FB więc nie mam pojęcia co się u Ciebie dzieje.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz. To było takie cudowne jak jesienny promyk słońca.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)