Tak chciałam mądrze, ten wpis ubrać w odpowiednie słowa, nadać mu głębszy sens, najlepiej poparty ideologią tego co czuję i przeżywam jakiś czas,a tu nic wybitnego nie przychodzi mi do głowy ....moje najstarsze dziecię wyfrunęło wczoraj z gniazda i świadomie chce żyć na własny rachunek ...powinnam się cieszyć, a ja tu analizuję ....robię przegląd starych zdjęć , nie mogąc w to uwierzyć że ten słodki bobas ...jest już kobietą ....
Wiem że zaczyna się nowy etap dla niej dla mnie ....lecz czemu czuję w sercu taki żal, tęsknotę....choć wiem że jest szczęśliwa bo sama mi to dziś powiedziała ....
Póki co przygarnęłam sobie jeden z jej obrazów.....co prawda jeszcze nie skończony ...ale co tam ...
Wiem że zaczyna się nowy etap dla niej dla mnie ....lecz czemu czuję w sercu taki żal, tęsknotę....choć wiem że jest szczęśliwa bo sama mi to dziś powiedziała ....
Póki co przygarnęłam sobie jeden z jej obrazów.....co prawda jeszcze nie skończony ...ale co tam ...